icon_cart

0

koszyk
dlaczego koty uwielbiają pudełka

Koci przyjaciel – karton

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego koty tak bardzo kochają wszelakie kartony i papierowe pudełka? A przede wszystkim, dlaczego tak chętnie się do nich pakują?

Twój kot codziennie ignoruje mnóstwo rzeczy, często łącznie z tobą. Ale jest coś, czego nie zignoruje nigdy. Pudełko. Małe, duże, głębokie, płytkie, w regularnym i nieregularnym kształcie – nie ma znaczenia. Postaw jakikolwiek karton na podłodze i poczekaj na kota, a zostaniesz świadkiem spektakularnego show.

Kot kocha wszystkie pudełka

O co w tym wszystkim chodzi?

Jaka magia tkwi w tym przedmiocie, że tak intryguje naszych pupili? Albo raczej odwrotnie: co tak bardzo przyciąga te, mądre skądinąd, stworzenia do najzwyklejszego pudła? Jak to bywa w przypadku innych dziwacznych zachować kotów, nauka nie do końca wie, jak odpowiedzieć na te pytania. Pudełko stanowi oczywiście doskonałą kryjówkę dla naszego domowego drapieżnika, ale chodzi chyba jednak o coś więcej.

Weterynarzom i biologom udało się na szczęście wymyślić kilka innych, ciekawych wyjaśnień. Jeśli przyjrzeć się wynikom wszystkich badań, może się okazać, że Twój kot nie tyle lubi pudełka, co wręcz ich potrzebuje.

Kot, w pudełku

Wniknięcie w zakamarki kociego umysłu od zawsze było wyjątkowo trudne, a same koty nie stanowią łatwego obiektu badań. Jednak na przestrzeni ponad 50 lat udało się zgromadzić całkiem sporo informacji dotyczących zachowania kotów. Z badań jasno wynika, że czerpią poczucie komfortu i bezpieczeństwa z przebywania w ciasnej, zamkniętej przestrzeni.

Etnolog Claudia Vinke z holenderskiego Ultrecht University zajmuje się badaniem poziomu stresu kotów. Pracując z omowymi kotami w holenderskim schronisku, podzieliła nowo przybyłe zwierzaki na dwie grupy, ale pudła dała tylko jednej. W efekcie zaobserwowała znaczną różnicę w poziomach stresu u kotów mających dostęp do kartonów i ych, które nie miały możliwości się w nich schować. Zwierzęta z pudłami znacznie szybciej przyzwyczaiły się do nowego otoczenia, były mniej zestresowane i wyrażały większą chęć kontaktu z człowiekiem.

Wyniki badania nie dziwią, zwłaszcza że pierwszą reakcją nowo przybyłych do schroniska kotów było wycofanie i potrzeba ukrycia. „Chowanie się to strategia wielu zwierząt w sytuacji, w której muszą się zmierzyć ze zmianą otoczenia i dużym stresem” twierdzi Vinke.

Koci zen w pudełku

Co ciekawe, koty domowe i dzikie zachowują się dokładnie tak samo. Z tym że zamiast uciekać na czubek drzewa czy do jaskini, domowy pieszczoch prędzej czmychnie do wygodnego pudełka po butach.

W pudle samotności

Musimy też mieć na uwadze, że koty, delikatnie mówiąc, nie najlepiej radzą sobie z rozwiązywaniem konfliktów. Z książki „The Domestic Cat: The Biology of its Behaviour” dowiemy się, że: „koty nie wypracowały strategii rozwiązywania konfliktów w taki stopniu jak na przykład stadne zwierzęta – mogą więc unikać potencjalnie ryzykownych spotkań poprzez ograniczanie kontaktu z innymi osobnikami i obniżenie własnej aktywności”. Zamiast wypracować rozwiązanie dla problemu, kot prędzej po prostu od niego ucieknie, a w pierwszej kolejności będzie robić wszystko, by w ogóle na niego nie trafić. Pudełko jawi się więc często jako strefa bezpieczeństwa, miejsce, do którego nie mają wstępu żadne lęki i niepokoje czy niepożądane spojrzenia obcych. No i w pudełku jest trochę ciszej, to szczególnie ważne w przypadku kotów żyjących w mieście.

Powyższe wyjaśnienia zdają się niestety przekształcać kocie zainteresowanie pudełkami w oznakę zestresowania i wyraz nieprzystosowania do otoczenia. Maru z filmiku poniżej nie wydaje się jednak szczególnie stresować.

Maru w zacisznym pudełku

Maru w za małym pudełku

Maru w zdecydowanie za małym pudełku

„Zmieszczę się? To wchodzę!”

Baczni obserwatorzy kocich zachowań z pewnością zdążyli zauważyć, że pudełka nie są jedynym dziwacznym miejscem, w jakim przyszło ich zwierzakom się relaksować. Niektóre lubią zwinąć się w kłębek w zlewie w łazience, inne wolą miski, torby na zakupy, kubki na kawę, puste pudła po jajkach, buty itp.
To spostrzeżenie prowadzi do kolejnej ciekawej konkluzji, zwłaszcza jeśli mowa o kotach, które pakują się do wyjątkowo ciasnych pudełek: jest im po prostu zimno.

Według badania przeprowadzonego w 2006 przez amerykańskie National Research Council temperatura odpowiadająca domowemu kotu waha się między 30°C a 36°C. Przebywając w środowisku, którego temperatura mieści się właśnie w tych granicach, kot nie musi zużywać energii na dodatkowe ogrzewanie lub ochładzanie organizmu. Koci zakres komfortowych temperatur jest więc wyższy od ludzkiego aż o 7°C – nie powinniśmy się szczególnie dziwić, widząc naszego kota wylegującego się na asfalcie w środku słonecznego, letniego dnia.

Kot w stanowczo za małym pudełku

 

Maru jednak się zmieści

 

To wyjaśnia również, dlaczego tak dużo kotów lubi przebywać w różnego rodzaju pudłach, kartonach i ciasnych przestrzeniach. Karbowany karton jest doskonałym izolatorem, a mała przestrzeń zmusza zwierzaka do zwinięcia się w kłębek, przez co jest mu jeszcze cieplej.

I faktycznie, wedle przywołanego wyżej badania w większej części mieszkań, w których przebywają koty, temperatura oscyluje średnio wokół 22°C, czyli dobrych 8°C poniżej kociej preferencji.

kot w za małym pudełku

 

No i już wiemy, jaka magia tkwi w tych pudełkach! Są izolatorami ciepła i strefami komfortu odcinającymi kota od wszelkich stresów i zagrożeń – miejscami, w których kociak może się skryć, pospać, i z którego może od czasu do czasu przeprowadzić błyskawiczny atak na mniej lub bardziej wyimaginowaną ofiarę.

Widać mnie nie widać

 

Kocia główka w pudełku

 

Widać mnie nie widać

 

Kocia logika